Dodane przez: Polo, 19 marca 2018 o godz. 09:47
Potwierdziła się teoria managera Boltonu Phila Parkinsona o dobrych występach jego drużyny w meczach z przedstawicielami pierwszej szóstki tabeli. Rozgrywany przy gęsto sypiącym śniegu pojedynek z Aston Villą przyniósł "Kłusakom" cenną wygraną 1:0.
Dobra passa w meczach wyjazdowych spowodowała, iż spotkanie z The Villans rozpoczęła ta sama jedenastka, która przed tygodniem wywalczyła na Hillsborough remis 1:1 z Sheffield Wednesday. Poza kadrą znaleźli się jedynie mocno poobijany pomocnik Filipe Morais oraz pracujący nad odbudową kondycji i wytrzymałości Jan Kirchhoff.
Niezwykle bojowo nastawieni gospodarze objęli prowadzenie już w 19. minucie. Dośrodkowana z rzutu rożnego przez Sammy'ego Ameobi piłka trafiła do stojącego w polu karnym Darrena Pratley'a, który piętą przekazał ją znajdującemu się tuż przed bramką Adamowi Le Fondre. Napastnikowi Boltonu wystarczyło przyłożyć nogę, by futbolówka znalazła się w siatce bramki Sama Johnstone'a.
Dosłownie chwilę później The Trotters znaleźli się o włos od podwyższenia prowadzenia. Po dośrodkowianiu w pole karne Ameobiego i odegraniu głową piłki przez Marka Beeversa, na czystej pozycji strzeleckiej znalazł się bardzo dobrze grający Jon Flanagan. Wypożyczony z Liverpoolu obrońca mocno uderzył z dziesięciu metrów, trafiając jednak w desperacko interweniującego na linii bramkowej Johna Terry'ego.
Goście zrewanżowali się dalekim uderzeniem z woleja Jacka Grealisha, po którym Ben Alnwick z trudem przerzucił piłkę nad poprzeczką. Jeszcze lepiej goalkeeper Boltonu zachował się przy kolejnym ataku The Villans, końcami palców wybijając piłkę po uderzeniu z pięciu metrów Lewisa Grabbana.
Gospodarze nie pozostali dłużni, odpowiadając celnymi strzałami zastępującego od 27. min. kontuzjowanego Pratley'a Josha Veli oraz aktywnego Ameobiego. W obu przypadkach górą okazał się jednak Johnstone. Stopniowo tempo gry zaczął spowalniać coraz gęściej padający śnieg. Akcje "siadły" i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Po przerwie boisko opanowała prawdziwa śnieżna zadymka, hamując rozwój sytuacji aż do 65. minuty. Wtedy to, po dalekim wybiciu piłki przez Alnwicka, w dobrej sytuacji znalazł się Le Fondre. Po wygraniu pojedynku bark w bark z Jamesem Chesterem, napastnik Boltonu strzelił mocno z powietrza. Uczynił to jednak zbyt nerwowo, gdyż piłka o milimetry minęła lewy słupek bramki gości...
W 78. min. podopieczni managera Steve'a Bruce'a znaleźli się o krok od zdobycia wyrównania. Po akcji i zagraniu w pole karne Roberta Snodgrassa, z bliska uderzył rezerwowy Scott Hogan. Fenomenalną interwencją popisał się jednak wspominany wcześniej Flanagan, wybijając głową piłkę z linii bramkowej wprost w ręce stojącego obok Alnwicka...
W trzeciej minucie doliczonego czasu gry, Alnwick przypieczętował wygraną Boltonu, w doskonałym stylu odbijając piłkę po niezwykle groźnym uderzeniu w długi róg Jamesa Bree...
- Rozegraliśmy dziś bardzo dobre zawody. Pokazaliśmy mądrą piłkę, potrafiliśmy też lepiej dopasować się do panujących na boisku warunków - powiedział Parkinson. - Mimo, iż znane nam już były wyniki spotkań bezpośrednich rywali (ze względu na transmisję w tv Sky Sports, mecz zaplanowano dwie godziny później niż pozostałe - przyp. red.), drużyna skupiła się wyłącznie na grze. Dzięki zwycięstwu, zyskaliśmy ogromny komfort pracy w trakcie czekającej nas, reprezentacyjnej przerwy w rozgrywkach - dodał coach The Trotters.
- Dzisiejszy wieczór był kolejnym, o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć - wyznał Bruce. - Fatalne warunki atmosferyczne przekreśliły nasze przedmeczowe plany. Nie mogę jednak w nich szukać usprawiedliwienia, gdyż gospodarze zmagali się z podobnym problemem.
- Stworzyliśmy dwie czy trzy dogodne okazje, lecz zabrakło wykończenia, spokoju i szczęścia. W trakcie czekających nas kilkunastu dni przerwy postaramy się odbudować dotychczasową formę - zapewnił manager Aston Villi.
Cenna wygrana nad wysoko notowanym rywalem przyniosła "Kłusakom" awans na 19. lokatę w tabeli. Wciąż jednak plasują się w niej za mającym tyle samo punktów (39 - przyp. red.) lecz legitymującym się lepszym bilansem bramkowym Hull City (0:3 na wyjeździe z Birmingham City) oraz bogatszym o dwa oczka Sheffield Wednesday (2:1 na wyjeździe z Leeds Utd).
Wygrana znajdujących się tuż "pod kreską" The Blues z "Tygrysami" sprawiła, iż przewaga Boltonu nad strefą spadkową niezmiennie wynosi sześć punktów.
Koniec miesiąca przyniesie kolejną konfrontację z przedstawicielem ligowej elity. 31 marca na Elland Road drużynę Boltonu podejmie Leeds Utd. Czy dobra passa występów przeciw ekipom szczytu tabeli zostanie podtrzymana? Wszyscy na to liczymy.
38. kolejka Championship; Macron Stadium, 17 marca 2018 r.
Bolton Wanderers - Aston Villa - 1:0 (1:0); bramka: Le Fondre 19.
BW.: Alnwick - A.Taylor, Beevers, Burke, Flanagan - Osede, Henry (ż), Pratley (27 Vela), Buckley (81 Robinson), Ameobi - Le Fondre.
rez.: Howard, Noone, Wilbraham, Wheater, Clough.
AV.: Johnstone - El Mohamady, Chester (ż), Terry, Bree - Bjarnason, Snodgrass (ż, 82 Davis), Hourihane (54 Hepburn-Murphy), Grealish - Adomah (72 Hogan), Grabban.
rez.: Bunn, Lansbury, Jedinak, Onomah.
Widzów: 19.304, sędziował Robert Jones.
Lp | Drużyna | M | P |
---|---|---|---|
1 | Wolverhampton | 44 | 98 |
2 | Cardiff | 43 | 86 |
3 | Fulham | 44 | 85 |
4 | Aston Villa | 44 | 82 |
... | ... | ... | ... |
21 | Bolton | 44 | 40 |
Najlepszy transfer stycznia 2018 roku:
Shoutbox odświeża się automatycznie co 60 sekund i wyświetla 20 najnowszych wpisów.
Aby korzystać z shoutboxa musisz być zalogowany.
Kod do wklejenia na stronie:
<a href="http://bolton-wanderers.pl/"> <img src="http://bolton-wanderers.pl/reklama/banner.jpg" alt="Banner Bolton-Wanderers.pl"/></a>
Kod do wklejenia na stronie:
<a href="http://bolton-wanderers.pl/"> <img src="http://bolton-wanderers.pl/reklama/button.gif" alt="Button Bolton-Wanderers.pl"/></a>